sobota, 19 listopada 2011

weekend ...

Jeszcze wczoraj rano nic nie wskazywało na to, że tak miło spędzę piątkowy wieczór i sobotni poranek. Zacznę więc od początku ;) ok godziny 17 zadzwoniła do mnie siostra czy nie zechciałabym  pójść na koncert Dżemu, nie słucham jakoś nałogowo takiej muzyki ale stwierdziłam, że nie mogę przepuścić takiej okazji i bez wahania się zgodziłam i nie żałuję naprawdę koncert był świetny, bardzo dużo ludzi przekrój wiekowy mnie nie zdziwił były tam i dzieci i oczywiście osoby dorosłe, znałam parę hitów więc nawet pośpiewałam ;) jakoś w środku koncertu dostałam sms'a czy nie chcę iść z młodszą sąsiadką do kina jako jej opiekunka na maraton ze ''zmierzchem'' zgodziłam się 1 i 2 część oglądałam więc fajnie było zobaczyć 3 i najnowsza 4. Niby Robert Pattinson nie jest jakimś wielkim przystojniakiem, ale w niektórych scenach wyglądał tak mmmmm, że nogi się ugięły ;p Było bardzo dużo ludzi łącznie wszystkie seanse trwały od 23 do 8 rano zaopatrzona w kanapki, kubusie i koc przetrwałam całą noc byłam z siebie dumna bo myślałam, że padnę już po pierwszej części. A teraz wyspana wracam do żywych leżę w łóżku jem mandarynki i ptasie mleczko, aa i bardzo lubię nowa stronę ( tvn ;) ) w tygodniu nie mam czasu na oglądanie seriali więc fajnie jest nadrobić wszystko w leniwe sobotnie popołudnie ! Pozdrawiam i ściskam gorąco


czwartek, 10 listopada 2011

;)

Nigdy w życiu nawet przez myśl mi nie przeszło, że zostanie moją najlepszą przyjaciółką i mogę to powiedzieć z ręką na sercu ! przeciwieństwa przyciągają się nie tylko w miłości, ale także w przyjaźni. Ja z Anią mamy zupełnie inne charaktery, ale każda uczy się czegoś od siebie. Dzięki niej mam cięty język (oczywiście jeżeli sytuacja tego wymaga);), uważam, że dzięki mnie Ona ma większy dystans do świata , jest bardziej odważna, otworzyła się też bardziej do ludzi ;) Moim zdaniem  przyjaźń nie polega tylko na tym, aby się wspierać w różnych ciężkich chwilach polega też na wielu kompromisach i bezgranicznym zaufaniu...